Stanowisko z 8 lutego 2013 r. dotyczy skandalicznego zachowania ministra i członków KRRiT na posiedzeniu Komisji Administracji i Cyfryzacji (6 lutego 2013), dyskryminacji Telewizji Trwam i ignorowania przez rządzących milionów obywateli RP.

Stanowisko z 8 lutego 2013 r. dotyczy skandalicznego zachowania ministra i członków KRRiT na posiedzeniu Komisji Administracji i Cyfryzacji (6 lutego 2013), dyskryminacji Telewizji Trwam i ignorowania przez rządzących milionów obywateli RP.

Jesteśmy głęboko oburzeni skrajną arogancją, jaką wykazali się 6 lutego 2013 roku Minister Administracji i Cyfryzacji Michał Boni, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak, wiceprzewodniczący KRRiT Witold Graboś oraz członek KRRiT Krzysztof Luft, którzy ostentacyjnie zlekceważyli: posłów uczestniczących w posiedzeniu Sejmowej Komisji Administracji i Cyfryzacji, zaproszonych na to posiedzenie przedstawicieli Fundacji Lux Veritatis i dwa i pół miliona Obywateli RP, którzy podpisali się pod żądaniem przyznania Telewizji Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym. Minister Boni odmówił stawienia się na posiedzenie Komisji, argumentując, niezgodnie z prawdą, że sprawy związane z przyznawaniem koncesji na nadawanie należą do wyłącznej kompetencji przewodniczącego KRRiT, a nie ministra, natomiast trzej członkowie KRRiT opuścili posiedzenie, gdy posłowie i zaproszeni goście zaczęli im zadawać niewygodne pytania. Opuszczając posiedzenie Komisji, członkowie KRRiT obrazili pytających, zarzucając im niedopuszczalny lobbing na rzecz Telewizji Trwam.

Nie mamy wątpliwości, że za skandaliczne zachowanie Michała Boniego i członków KRRiT odpowiedzialność ponoszą premier Donald Tusk, który rekomendował byłego współpracownika SB na stanowisko Ministra Administracji i Cyfryzacji, dając mu tym samym możliwość faktycznego wywierania wpływu na decyzje koncesyjne KRRiT oraz prezydent Bronisław Komorowski, z którego rekomendacji członkami KRRiT zostali Jan Dworak i Krzysztof Luft. Przy czym, zarówno premier Tusk, jak  i prezydent Komorowski niejednokrotnie szkalowali publicznie osoby duchowne zaangażowane w działalność Telewizji Trwam, zarzucając im m.in. propagowanie nienawiści, szerzenie kłamstw i szkodzenie wizerunkowi Polski w świecie. Naigrywali się także z osób oglądających programy Telewizji Trwam, dając tym sygnał podległym im urzędnikom do dyskryminowania Telewizji Trwam i lekceważenia odbiorców jej programów.

Wyrażamy głęboki niepokój tym, co się obecnie dzieje na polskim rynku medialnym. Jesteśmy oburzeni jawnym dyskryminowaniem przez władze państwowe mediów niezależnych, zwłaszcza katolickich, przy jednoczesnym faworyzowaniu mediów sprzyjających obecnej ekipie rządowej. Protestujemy przeciwko: propagowaniu przez prorządowe media nieładu moralnego, drwieniu z wartości chrześcijańskich i narodowych, obrażaniu i ośmieszaniu osób prezentujących poglądy „niepoprawne politycznie”. Sprzeciwiamy się zdecydowanie utajnianiu przed Polakami wszelkich faktów niewygodnych dla obozu rządowego, w tym o prawdziwych przyczynach „katastrofy” pod Smoleńskiem i o rzeczywistej sytuacji gospodarczej Polski. Uznajemy wspomniane wyżej działania władz za niszczące istotę demokracji w Polsce i krok do przekształcania Rzeczpospolitej w kraj o ustroju autorytarnym, z cechami totalitaryzmu.

Będąc w okresie PRL działaczami opozycji antykomunistycznej, walczyliśmy przez długie lata o prawdę, wolne media i prawo do publicznego głoszenia różnorakich poglądów, byliśmy też za to wielokrotnie represjonowani.

Mamy zatem obowiązek, zdecydowanie przeciwstawiać się działaniom zmierzającym do zaprzepaszczenia pozytywnych zmian, do jakich doszło w Polsce po 1989 roku. Nasze milczenie oznaczałoby bowiem wyrażenie zgody na prowadzoną przez obecną ekipę rządową indoktrynację Polaków i łamanie ich sumień, a zarazem akceptację tego, że nasza długoletnia walka i poświęcenie idą na marne!